Siłownia FOTOgraficzna cz. IV

“Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci”

Poszukiwania magii światła, kształtu, harmonii i detalu w przyrodzie.

Kiedy wychodzimy na spacer do lasu czy na łąki z naszym psem lub rodziną, mamy wokół siebie dużą ilość tematów do fotograficznych odkryć. Często jesteśmy niejako zaprogramowani, że aparat bierzemy do rąk wówczas, gdy coś mocno nas fascynuje i wydaje nam się atrakcyjne.

Bardzo rzadko jednak zwracamy uwagę na drobne elementy naszego otoczenia. Niejako przyzwyczailiśmy się do ich wyglądu mijając je obok siebie.

Zwykłe trawy, paprocie, drzewa, kwiaty; ukształtowanie terenu, rzucane cienie i iskrzące w rosie czy śniegu światła. Często stajemy się na to wszystko nieczuli, nie dostrzegamy w tym piękna czekając z aparatem na te bardziej wystrzałowe chwile i tematy by wykonywać zdjęcia.

Chcąc nauczyć się dostrzegania otaczającego nas piękna, ja np. staram się dostrzegać i doszukiwać go w tych najdrobniejszych elementach mojego otoczenia.

Poranne słońce, mgły, rosa czy śnieg i to jakie tworzą się niepowtarzalne scenerie wokół mnie pomagają tylko zobaczyć świat, który uchwycony na zdjęciach potrafi zawładnąć niejedno serce osób oglądających te fotografie.

W dzisiejszym odcinku z premedytacją prezentuję zdjęcia jako fotografie czarno-białe.

Takie podejście w fotografowaniu możemy potraktować jak swego rodzaju trening. Kiedy odcinamy kolor możemy dostrzec niesamowite obrazy. Harmonijne układy, które podkreślane światłem i cieniem, różnicą kontrastów zabiorą przede wszystkim nas samych w niesamowitą przygodę.

To co wydaje nam się mniej atrakcyjne, najczęściej pozwoli poznać po raz kolejny nam nasz świat, świat jaki znamy bardzo dobrze, ten w naszej najbliższej okolicy, poznać całkiem na nowo. Nie należy obawiać się deszczu, mgły, mrozu czy śnieżycy tak samo jak nie należy unikać mocnego słońca i nostalgicznego pochłoniętego mrokiem dnia.

Poznawanie znanych nam ścieżek czy lasów a nawet parków miejskich w różnych porach roku i porach dnia, poznawanie w różnych warunkach pogodowych pozwoli nam odkryć to co tak bardzo dostępne było tak niezauważone.

To przede wszystkim najlepszy w moim odczuciu sposób na własne samodoskonalenie się w swoim warsztacie fotografowania. Doskonalenie umiejętności dostrzegania detalu, zauważanie zmian ale i możliwość ćwiczenia doboru kadru w fotografii.

Jest jeszcze jeden bardzo ważny element przy takim fotografowaniu. Kiedy fotografujemy przyrodę, kiedy pozwalamy sobie na szukanie odpowiedniego ujęcia to mamy czas by zrobić to spokojnie zastanawiając się przed zrobieniem zdjęcia, czy tym układem kompozycyjnym i kadrem w sposób najlepszy uchwycimy to, co nas fascynuje w podjętym temacie.

To genialny trening dla nas samych. Taka siłownia dla naszego dostrzegania spójności kompozycji w kadrze zdjęcia jakie robimy. To dla mnie jedno z najlepszych narzędzi by spokojnie uczyć się obserwowania kadru zdjęcia na całej jego powierzchni. Trening szukania harmonii, opowieści, spójności, którymi wzmacniamy naszą fotografię. Aby jeszcze bardziej zmobilizować się do fotografowania w sposób przemyślany, proponuję (sam też bardzo często tak robię) by podjęty temat na zdjęcie fotografować tylko raz. By wykonać jedno zdjęcie, jakie ostatecznie zdecydowaliśmy się zrobić. Kadr naszego zdjęcia układamy obserwując zmiany poprzez wizjer naszego aparatu. Kiedy jesteśmy pewni, że to jest to najlepsze ujęcie naciskamy spust migawki i przechodzimy do innego tematu.

Musze tutaj nadmienić, że tego typu trening jest bardzo dobrą inwestycją dla wszystkich, którzy chcą rozwijać się i doskonalić w fotografii w ogóle.

Kiedy wyjdziemy na ulicę umiejętność szybkiego doboru kadru może stać się kluczowa i najważniejsza. Przy szybko zmieniających się układach sceny np. w fotografii ulicznej należy podjąć decyzję niemal już, wykonując zdjęcie w ułamku sekundy wyciąć niepotrzebne elementy sceny z kadru a te ważne odpowiednio skomponować. Trening opisany powyżej w scenerii otaczającej nas przyrody na pewno pomoże nam w pozyskaniu tej umiejętności.

Chciał bym wobec powyższego nieco zobrazować jak wygląda u mnie takie fotografowanie. Jak wyszukuję tematu, co zwraca moją uwagę i jak powstały zdjęcia m.in. z poniższej galerii. Ostatnie zdjęcie z poniższej galerii powstało jako pierwsze jeszcze w drodze do lasu, postanowiłem go pokazać pomimo, że nie będzie tego momentu fotografowania pokazanego w nagraniu.

Zachęcam do obejrzenia załączonego filmu pomimo niedoskonałości dźwięku, pamiętam zawsze o bateriach do aparatu lecz tym razem o baterii do rejestratora zapomniałem, dźwięk wobec tego pochodzi tylko z mikrofonu aparatu wzbogacony powiewem wiatru.

https://youtu.be/wvaFJ1pZpDA

Materiał warsztatowy z podstaw fotografii – cz. 3

  • Czułość ISO

Im mniejszą czułość ustawimy, tym lepsza będzie jakość zdjęcia.

Matryce aparatów fotograficznych dają możliwość regulacji ich czułości w bardzo szerokim zakresie, co powoduje, że czułość tę można traktować w pewnym zakresie jak kolejny oprócz czasu naświetlania i wartości przysłony parametr ekspozycji zdjęcia, który można zmieniać przy praktycznie każdym ujęciu oddzielnie. Wzrost czułości powoduje jednak wzrost szumu zanieczyszczającego zdjęcie.

Aby zminimalizować pojawianie się efektu ziarna/szumu, należy starać się stosować materiał o jak najmniejszej czułości.

  • Ekspozycja zdjęcia (EV), czyli podstawa fotografii

W celu uzyskania prawidłowo naświetlonego zdjęcia, do materiału światłoczułego lub matrycy musi dotrzeć określona ilość światła odbitego od fotografowanych obiektów. Ponieważ na oświetlenie fotografowanej sceny zwykle nie mamy wpływu, ilość światła docierającego do matrycy regulować musimy w samym aparacie.

Najważniejszą cechą ekspozycji jest to, że określony poziom naświetlenia zdjęcia uzyskać możemy poprzez wiele różnych kombinacji otworu przysłony i czasu ekspozycji. Jeśli w stosunku do parametrów wyjściowych zwiększymy dwukrotnie czas naświetlania i zmniejszymy o połowę ilość światła wpadającego przez obiektyw, uzyskamy dokładnie taką samą ekspozycję. Pozwala nam to w dużym zakresie manipulować innymi cechami zdjęcia, zależnymi czy to od otworu przysłony (głębia ostrości), czy też od czasu ekspozycji („rozmazanie” poruszających się obiektów). Ponieważ ekspozycja, jaka jest wymagana, by uzyskać prawidłowo naświetlone zdjęcie, zależy od czułości materiału światłoczułego, należy ją zawsze podawać w połączeniu z wartością ISO filmu lub matrycy, np. f/16, 1/125 s, 100 ISO.

Wartość ekspozycjif/1,4f/2f/2,8f/4f/5,6f/8f/11f/16
Czas ekspozycji1/250 s1/125 s1/60 s1/30 s1/15 s1/8 s1/4 s1/2 s

W trybie automatycznym aparat sam dobiera te parametry.

Pomiar światła

Niemal każdy obecnie oferowany w handlu aparat ma wbudowany światłomierz dokonujący pomiaru intensywności światła odbitego od obiektu na jakim ten pomiar jest dokonywany.  System ten jednak nie jest niezawodny. W przypadkach kiedy w obiekcie przeważają walory bardzo ciemne lub bardzo jasne, światłomierz w aparacie może wskazywać skłonności do wskazywania nadmiernych lub niedostatecznych parametrów naświetlenia, o ile nie wprowadzimy poprawek.

Aby zrozumieć nieco sposób pracy światłomierza aparatu pomocne będzie wykonanie zdjęć białej i czarnej karty wg automatycznych wskazań doboru ekspozycji przez aparat.

Wynik tak wykonanych zdjęć może okazać się nieco niepokojący gdyż będzie nieco niezgodny z tym co widzieliśmy:

Z przeprowadzonego testu wynika, że światłomierz nie rozpoznaje, czy fotografowany przedmiot jest jasny czy ciemny.

Najczęściej w przyrodzie występuje motyw o 18% szarości czyli taki, który odbija 18% padającego na niego światła. Uznano, że najlepszym rozwiązaniem będzie wyskalowanie światłomierza tak, aby ten właśnie motyw był oddany na zdjęciu prawidłowo. Jeśli więc 18-procentowy motyw naświetlimy tak, aby na zdjęciu był on również 18-procentowym motywem, wtedy zdjęcie będzie wykonane właściwie. A ponieważ ten właśnie motyw występuje w przyrodzie najczęściej, większość wykonywanych zdjęć będzie poprawnie naświetlona.

Gorzej ma się sprawa, gdy fotografowana scena nie jest motywem średnim. Światłomierz tak dobierze parametry naświetlania, aby na zdjęciu wyszła ona jako motyw średni. Niezbędna jest wiec odpowiednia interpretacja wskazań światłomierza, dokonywanie pomiaru poprzez dostępne tryby pracy światłomierza i/lub wprowadzanie ręcznie korekt ekspozycji do wskazań.

Korekcja ekspozycji

Korekcja ekspozycji umożliwia wprowadzenie poprawki uwzględniającej tonalność fotografowanej sceny. I tak przy fotografowaniu jasnej sceny (na przykład zabawa dzieci ubranych na biało na śniegu) ustawienie kompensacji ekspozycji na wartości dodatniej, czyli zwiększenie wartości ekspozycji spowoduje, że śnieg i ubranka dzieci będą białe, a nie szare (światłomierz potraktuje śnieg jak ton średni). Przy fotografowaniu czarnego kotka na hałdzie węgla, ustawienie ujemnej wartości kompensacji ekspozycji zmniejszy naświetlenie materiału światłoczułego (filmu lub matrycy cyfrowej). Dzięki temu czerń będzie czarna, a nie szara.

  • Typy pomiaru światła

Pomiar matrycowy
W tym trybie element światłoczuły zbiera informacje z całej powierzchni kadru. Podzielono go na kilka do kilkudziesięciu pól (w zależności od aparatu), z których każde mierzy światło osobno. Odpowiedni algorytm, opracowany na podstawie tysięcy zdjęć wykonanych przez zawodowych fotografów, przelicza dane uzyskane z poszczególnych pól ustalając odpowiednie parametry ekspozycji. Stopień zaawansowania tego algorytmu zależy od klasy sprzętu. Dla nas ważne jest, że poszczególne pola „widzą” motywy średnie. Dopiero elektronika aparatu ustala, które pola przy fotografowaniu konkretnej sceny są ważniejsze, a co za tym idzie odczyt z nich będzie miał większe znaczenie przy doborze parametrów ekspozycji. Wynika z tego, że ten typ pomiaru światła sprawdzi się w większości sytuacji, gdy fotografowana scena jest w miarę równo oświetlona i nie ma na niej dużych kontrastów. Gorzej będzie, gdy w kadrze znajdzie się jakieś silne źródło światła, wtedy nie każdy aparat poradzi sobie z poprawną interpretacją informacji otrzymanych z elementu światłoczułego. Efekt nie będzie łatwy do przewidzenia i zdecydowanie może odbiegać od oczekiwań fotografującego.

Pomiar centralnie ważony
Działa on tak, że około 10% powierzchni kadru (w różnych aparatach wartość ta może być inna, ale zawsze jest to środek klatki) ma decydujące znaczenie dla obliczenia wartości ekspozycji, natomiast informacje z pozostałej części kadru nie są tak istotne i program bierze je pod uwagę w dużo mniejszym stopniu.

Łatwo sobie wyobrazić, że w sytuacjach, gdy mamy do czynienia ze światłem bardziej kontrastowym, ale znaczenie dla końcowego efektu ma przede wszystkim informacja z centrum kadru, ten pomiar światła spisze się bardzo dobrze. Będzie też przydatny, gdy główny bohater fotografii nie znajduje się w centrum kadru. Duża przewidywalność pomiaru centralnie ważonego da dobre wyniki przy tak zwanym przekadrowaniu, czyli zmierzeniu parametrów ekspozycji w najistotniejszym miejscu kadru, zapamiętanie ich (np. w trybie AEL przez naciśnięcie do połowy spustu migawki i przytrzymanie go), a następnie ustawieniu właściwego kadru i wykonaniu zdjęcia.

Pomiar punktowy
Powierzchnia elementu pomiarowego zajmuje od 1,5% do 6% powierzchni kadru, więc jest tak mała, że obejmuje często fragment sceny o jednolitej jasności. Jeśli posłużymy się tak zmierzonymi parametrami ekspozycji, ten element na zdjęciu oddany będzie jako ton średni, a reszta kadru oczywiście zostanie dostosowana do niego.

Leave a comment